24 kwietnia 2017 - Pełny skład teamu w Toruniu
AWIX Racing Arena gościł zawodników serii ROK CUP Poland. 1 inauguracyjna runda to świetny sprawdzian i przegląd tego, co nas czeka w całym sezonie. Jak zawsze w takich sytuacjach drużyna chce wypaść jak najlepiej i dlatego część teamu w Toruniu zameldowała się już w środę.
Czwartek i piątek były dniami intensywnych treningów. Nasz najmłodszy Rokker – Franek z powodu choroby przyjechał dopiero na kwalifikacje i finały.
Sobotnie kwalifikacje odbyły się przy zmiennej pogodzie, dość silnym wietrze i deszczu. Zawodnicy kategorii MINI ROK po dwóch okrążeniach formujących zjechali do parku po „deszczówki”. Hubert mimo prób walki z mokrym torem biegi kwalifikacyjne ukończył na 23 i 22 pozycji. Bardzo dobrze radzili sobie nasi najstarsi zawodnicy. Zarówno Igor jak i Hubert cały czas kręcili jedne z najlepszych czasów będąc przy tym w ścisłej czołówce i nie spadając poniżej 4-tej lokaty!
Najmłodszy członek załogi – Franek (Baby ROK) – mimo zmęczenia i osłabienia chorobą wywalczył 8 w pierwszej i 4 lokatę w drugiej sesji kwalifikacyjnej, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Prezentacja zawodników i oficjalne otwarcie zawodów odbyło się w niedzielę, tuż po porannych regulacjach gaźników. Piękne słońce i bezchmurne niebo, które od rana utrzymywało się nad Toruniem miało sprzyjać wielu emocjom, które czekały na nas w finale i przedfinale. Nikt nie spodziewał się tego, co miło nadejść po południu. Pogoda drastycznie zmieniła się tuż przed zakończeniem ostatnich biegów finałowych. Najwięcej problemów mieli zawodnicy ROK Shifter, ale nasz team nie ma zawodnika w tej kategorii.
Jako pierwszy do walki przystąpił Hubert Laskowski (Mini ROK). Dość odległa pozycja startowa trochę uniemożliwiła walkę w ścisłej czołówce. W przedfinale Hubert przesunął się na 17 a w finale zajął ostatecznie 18 miejsce na 30 startujących w tej kategorii.
Igor Lejko i Hubert Kowalczyk (oboje ROK GP 14) na tor wyjechali zaraz po zawodnikach Mini ROK’a. Od samego początku prezentowali się świetnie na torze walcząc o punkty z równie mocnymi Marcinem Zającem i Szymonem Urbaniakiem. Marcin Zając, który w kwalifikacjach wydawał się nie do pokonania w finale musiał ustąpić Igorowi, który siedząc mu cały czas na ogonie wykorzystał chwilę, objął prowadzenie i nie oddał go do mety! Hubert, który gonił stawkę na czwartej pozycji nie poddał się i do samego końca starał się jechać jak najlepiej. Kara +10s dla Marcina Zająca sprawiła, że ostatecznie Hubert wskoczył na 3 miejsce! Brawo!
Najmłodszy Franek przedfinał ukończył na 8 miejscu. W finale za to walczył jak równy z równym i linię mety ostatecznie minął 4. Do podium zabrakło trochę szczęścia – pierwsza trójka była tylko o trochę szybsza…
Bardzo cieszymy się, że mimo wręcz jesienno zimowej pogody udało się nam wystąpić we wszystkich wyścigach i powalczyć o cenne punkty! Kolejne zawody krajowe i międzynarodowe już na początku maja – miejmy nadzieję, że przy lepszej pogodzie 😉